Co prawda głównym formatem, w którym prowadzę swoją stronę, jest zwykła strona na Facebooku, aktywność na niej jest podbijana przez proces aktywnego szkicowania kolejnych postów, dyskusję i zbieranie pomysłów – dlatego właśnie zdecydowałem się umieścić szkicownik w przestrzeni publicznej!
Ostatnie kilka pomysłów, które chodzą mi po głowie:
- [EN] Film kanału Adam Something o tym, żeby nie dać zawłaszczyć tematu piękna w architekturze jednej opcji politycznej.
- Tramwaje Szczecińskie: dostajemy to, za co płacimy; a płacimy mało!
- Co dalej z Rondem Giedroycia? Cała północna pierzeja nie jest zagospodarowana, bo brakuje nam woli, czy kontynuować jazdę z wjazdem w Krasińskiego. Czy dałoby się wypracować inne, trzecie rozwiązanie?
- Krasińskiego / Łabędzia: Czy zamiast wyburzenia kolejnej pierzei kamienic, nie dałoby się poprowadzić drugiej nitki Krasińskiego jako osobnej ulicy po budynkach gospodarczych w podwórzach tych kamieni? Jeśli z Ronda Giedroycia nie wychodzą dwa pasy w stronę północną, to czy jest sens prowadzić dwa pasy ruchu przez ten obszar? A może sens jest, ale drugi pas ruchu powinien być pasem dla autobusów, takstówek – i, w przyszłości, tramwajów na Warcisława?
- Szczecin na Moto! Motocykle (w tym elektryczne!) są niedocenionym przez Szczecinian środkiem transportu: jednoosobowe, palą 1/4 tego, co samochód, zajmują 3/4 mniej miejsca niż samochód, mieszczą się w miejscach postojowych niedostępnych dla aut. Można nimi jeździć po wielu bus-pasach (wypisać, gdzie można, a gdzie nie). Moto kojarzą się z szaleńcami na autostradach, podczas gdy jazda w ruchu ulicznym może być frajdą bez speedowania i harczenia zmodowanym wydechem. Moto może być też ciche!
- Gmina musi zarabiać, ale nie na wyprzedawaniu swoich gruntów! Ziemia w miejscach, w których ludzie są chętni kupować, kiedyś się kończy. Poza sprzedażą ziemi, miasto powinno inwestować we własny park lokalowy: gmina ma awersję do lokali w jej własnej administracji, bo często są to budynki stare, nadające się do generalnego remontu, po mieszkaniach w 100% komunalnych. Gmina mogłaby oferować mieszkania poza zasobem komunalnym, na zasadach rynkowych lub po nieco obniżonej cenie, spłacając kredyty powzięte na zbudowanie nieruchomości, zabezpieczone na tych gruntach, które normalnie by sprzedała!
- Jak już przy tym jesteśmy, pustostany powinny być traktowane jako nieruchomości nie mieszkaniowe i powinien obowiązywać od nich podatek od nieruchomości wykorzystywanych gospodarczo. Właścicielowi powinny być przedstawiane opcje dotyczące najmu długo- jak i krótkoterminowego.
- A jak zahaczyło o najem – czy te inwestycje z poprzedniego punktu nie mogą być finansowane przez ludzi chcących zarabiać na wynajmie mieszkań? Obligacje dla mieszkańców zamiast kredytów w niemających siedziby w Szczecinie banków
- Istnienie lokali mieszkalnych bez łazienek jest plamą na obrazie miasta. Kamienice są podobne – czy planów z poprzednich przebudów nie można wykorzystać ponownie po adaptacji? Jak powtarzalna jest ta praca i czy można do niej przyuczyć specjalny zespół budowy łazienek?
- Czy korzystaliście już z Alert Szczecin? Ja dowiedziałem się o apce stosunkowo późno, a wygląda na niesamowicie użyteczną.
- Przejścia dla pieszych – kiedy potrzebne są światła, a kiedy tylko wysepki? Czy moglibyśmy stać się modelem dla innych miast w tym, jak budować skrzyżowania bez potrzeby dorzucania świateł?
- OK, powiedzmy to szczerze, rozplanowanie pasów na Trasie Zamkowej jest absolutnie kiepskie. Jadąc od strony Prawobrzeża tuż przed TZ mamy 3 pasy ruchu, gdzie lewy rozszczepia się nagle na trzy – dwa Energetyków i jeden, lewy, Trasy Zamkowej. Proponuję rozbić ruch tak, żeby lewy pas służył tylko do skrętu w Energetyków, a oznakowanie tej zmiany będzie dostępne już od poprzedniego zjazdu.
- Na samej Trasie Zamkowej powinny być utrzymane trzy pasy ruchu, z czego skrajny prawy powinien służyć do zjazdu w Jana z Kolna, po czym przyjęcia dwóch nitek wjazdowych z Nabrzeża. W ten sposób wjeżdżając na most jesteśmy pewni, że wkraczamy w płynny fragment arterii, a nie zator na samym wjeździe do miasta.
- To samo tyczy się nitki wyjazdowej; w najszerszym miejscu powinna mieć trzy pasy, nie cztery, żeby upłynnić zjazd do prawej na zwężeniu do dwóch pasów; w miejscu połączenia Energetyków z TZ powinno nastąpić chwilowe rozszerzenie do czterech pasów, żeby pomieścić cały ruch z 2+2 pasów Energetyków i TZ.
- Samotność w Szczecinie: czy miasto mogłoby uruchomić tańsze lokale niemieszkalne dla NGOsów walczących z samotnością w każdym przedziale wiekowym?
Zaoferować bonifikaty za różnorodność, jaką mogą przyciągnąć (dialog starzy-młodzi, faceci-babki, lewica-prawica, osoby cis i trans, osoby o różnych orientacjach, Polacy-Ukraińcy-wszyscy) - Czy w Szczecinie mogłaby zorganizować się ekipa do stworzenia lokalnej aplikacji, która poznawałaby ze sobą ludzi o podobnych pasjach? Musiałaby to być grupa lokalna i non-profit, bo monetyzacja przyjaźni okaże się jeszcze bardziej nieprzyjazna niż monetyzacja randkowania
- Czy w Szczecinie jest miejsce na ZOO? Czy ZOO pełne generatorów energii odnawialnej (panele słoneczne, wiatr z doliny Odry) to odpowiedź na potencjalną nieprzydatność Wyspy Puckiej?
- General shabbiness: aktywiści miejscy muszą popracować nad materiałami dla prasy i innych mediów lokalnych. Na miejscu można machać rękami i prosić współtworzących happening o wyobrażenie sobie ulepszenia (parki kieszonkowe, miejsca na drogi rowerowe, ogródki knajpiane w miejscach, w których ich nie było), ale w gazecie/na wszczecinie to się nie przenosi na to, co widzi czytelnik. Czy wizki w stylu architektonicznych są odpowiedzią? Nie wiem!
- Jak to jest z tymi papierosami, gdzie palenie w Szczecinie jest nielegalne, a gdzie po prostu świadczy o kiepskiej samokontroli?
- Dlaczego drogi dla rowerów na dalekich osiedlach są równie ważne jak te w centrum: dzięki DDR można dojechać do "granicy cywilizacji" rowerem (obszaru lepiej obsłużonego przez restauracje z dowozem, przystanku autobusowego albo nawet tramwajowego), więc nie trzeba się kajtać autem – oszczędzamy jako całe miasto na poszerzaniu dróg i przebudowanie skrzyżowań. Po oddaniu SKM lokalne drogi rowerowe zyskają na znaczeniu – w holenderskim modelu budowy DDR, przystanek kolejowy zawsze jest punktem węzłowym
- Mak Kwak i Biblioteka na placu Lotnika mogłyby zostać zastąpione budynkiem-bramą w stylu nawiązującym do tradycji architektonicznych Szczecina, zamykającym oś widokową od Urzędu Miasta. Takie założenie domknięte z obydwu stron byłoby unikalne w tej części Polski, choć znane w takich miastach jak Warszawa (wiele "osi" widokowych rozpoczętych jeszcze przed rozbiorami) czy Berlin. Dwa nowoczesne biurowce nadal pozostawią pomiędzy nimi widok na żółty peerelowski blok na Placu Żołnierza.
- Jeśli by zrobić ładny pawilon przed domkami profesorskimi to mogłaby się tam mieścić giełda kwiatowa... Obecnie miejsce jest martwe. Pawilon nie mógłby być jednak szklanym prostopadłościanem, musiałby się odwoływać do francuskich i holenderskich targów kwiatowych.
- Linie autobusowe między kilkoma pętlami, np. Głębokie-Podbórz-Małe Błonia albo pętla Warszewo. Umożliwiają podróż bez dwóch przesiadek między sąsiednimi osiedlami lub łatwiejszą przesiadkę z dala od zatłoczonego centrum. Umożliwiają dostęp do innych tramwajów niż autobusy ułożone szprychowo mieszkańcom osiedli, które nie mają dostępu do sieci tramwajowej.
- Parki: jeśli miasto nie ma na razie funduszy, dajmy Mieszkańcom zbudować park samemu. Kilka ton żwiru i szpaler małych drzew są w zasięgu budżetu typowego informatyka. Miasto niech dostawi ławeczki po fakcie i mamy park. Zewidencjonowanie można przeprowadzić po fakcie.
- Co to są trzecie miejsca, i czemu są w zaniku? Czemu jedna kawiarnia na osiedlu jest dla jego mieszkańców więcej warta niż kolejne trzy w Śródmieściu?
- Nota bene: czy ta kawiarnia z punktu wyżej może być przy bibliotece lub sama być punktem wypożyczenia i zwrotu książek?
- Miasto mogłoby się wzbogacić, gdyby zamiast scentralizowanego Technoparku Pomerania otworzyło jego filie na południu Lewobrzeża i co najmniej jedną na Prawobrzeżu; potencjalnie małe biuro na każdym osiedlu. Żyjemy w czasach pracy na remote'cie. Tylko firmy produkcyjne potrzebują efektu synergii na miejscu, reszcie wystarczy manager coworka, który wie, z jaką inną firmą z katalogu Technoparku go skontaktować!